środa, 12 sierpnia 2009

Wieszam się na strunie. Zostawiając przeszłość za sobą


Tulisz mnie nagą pryzmatem tęczówek.

Zachłannymi dłońmi rodzisz we mnie namiętność nimfomanki.

Przez bluszcz mych włosów do ust się zakradasz.

Z martwej szyi dreszcze zdrapujesz,

by na ramionach rosą pachnących przystanąc.

Jestem tylko Twym nocnym wahadłem snów.

Jestem spóźnionym ELFEM.

Namiętnym jak Twoje dłonie.

Rozchyl swe martwe usta i pozwól mi musnąc je skrzydłami.

Może wpadniesz w otchłań zatracenia...?...